„Historia kołem się toczy”: Dzień II
Po Mszy św. z uroczystości MB Częstochowskiej i śniadaniu z zapałem wsiedliśmy na kochane rowery. I leśnymi dróżkami, piachem a nawet pokonując ściółkę leśną rozpędziliśmy się tak bardzo, że wyszło nam ponad 22 km. Były też zajęcia w grupach: najpierw poznanie zadania proroka Jonasza, potem przygotowywanie zadań na grę terenową. Ciąg dalszy już jutro…
„Historia kołem się toczy”: Dzień III
Na leśnych ścieżkach nawet 32-stopniowy upał nie przeszkodził, by osiągnąć niebagatelny dystans 30km (!).
Ale za to burza uniemożliwiła kontynuowanie gry terenowej. Mamy nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze i zrobimy to jutro. Ale humory dopisują.
„Historia kołem się toczy”: Dzień IV
Aż nie chce się wierzyć, że to już czwarty dzień wspólnego spędzania czasu i wspólnych przejażdżek. Była też pierwsza (i oby ostatnia) wymiana dętki. Dziś dotarliśmy do Rusinowic, skąd wracaliśmy po piachach. Dzięki wczorajszej ulewie były mokre i łatwiejsze do pokonania. Ale i tak dały nam w kość. Popołudniu poznawaliśmy kolejny etap misji proroka Jonasza. Udało się też grupom roznieść zadania do gry terenowej i utworzyć mapy. Jutro losowanie map, szukanie właściwej drogi, odnajdywanie zadań i ich rozwiązywanie. Będzie się działo…
„Historia kołem się toczy”: Dzień V
Dopiero co zajmowaliśmy pokoje, a już przychodzi czas na pakowanie. Najważniejsze, że wszystko przebiega zgodnie z planem, zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo. Dziś przejechaliśmy malowniczy odcinek wokół stawu Piegża i niespodziewanie dotarliśmy do magazynów wojskowych. Tam nas przeprowadzono i ruszyliśmy dalej. Dalsza część dnia to ostatni etap losów Jonasza, odczytywanie map i rozwiązywanie zadań (brawo Marysia, Aurelia, Szymon, Mikołaj i Przemek) oraz ognisko. To był kolejny dobry dzień.